Nużyca u psa i nietypowe metody leczenia

Nużyca u psa bywa niekiedy poważnym problemem. A przecież kochamy naszych pupili. Nie chcemy, by coś im doskwierało, nie chcemy, by nasze psy chorowały. Bo warto zdać sobie sprawę z tego, że nużyca jest nie tylko chorobą skóry, ale całego psiego organizmu.

Co gorsza - może dotknąć psa, ale może także dopaść człowieka, warto więc wiedzieć, jak sobie poradzić z nużeńcem. Podany dziś sposób jest niekonwencjonalny, ale ponoć skuteczny. Na razie przygotowałam lekarstwo dla Leosia, uroczego mopsa, pieska mojej szwagierki. Sposób znalazłam na psim forum Dogomania. Preparat pomógł Atosowi, może więc pomoże także Leosiowi.

Czym jest nużyca?

Nużyca, zwana też demodekozą (łac. Demodecosis) to choroba skóry wywoływana przez pasożyty z rodziny Demodicidae. Może atakować wiele gatunków zwierząt. Nużycę u psów wywołuje nużeniec psi (Demodex canis). Pasożyt bytuje głównie w mieszkach włosowych. Niestety - obecność nużeńca jest stwierdzana u około 80% populacji psów. U zwierząt zdrowych inwazja ta przebiega bezobjawowo, nie powoduje więc żadnych dolegliwości.

Nużyca pozornie jest tylko chorobą skóry. Powoduje mniejsze lub większe dolegliwości, z czasem objawy mogą się nasilać. W pierwotnej postaci, łuszczącej, nużyca u psa zaczyna się drobnymi, ograniczonymi przerzedzeniami włosa, które następnie przechodzą w lokalne wyłysienia. Naskórek w miejscu zmian najczęściej ulega nadmiernemu złuszczaniu.

Postać krostowata jest wynikiem powikłań bakteryjnych, najczęściej powodowanych przez gronkowce i paciorkowce. Na zmienionej chorobowo skórze z czasem pojawiają się ropne krosty. Skóra stopniowo ulega pogrubieniu, pofałdowaniu, powiększają się okoliczne węzły chłonne. Rozwój choroby może doprowadzić do ropnego głębokiego zapalenia skóry i tkanki podskórnej.

Przeczytaj także: Gdzie kupić wodę destylowaną?

Rozpoznanie nużycy jest stawiane najczęściej na podstawie objawów klinicznych i wykonanych badań dodatkowych. Podstawowym badaniem jest oglądanie zeskrobin lub wyciśniętej z krost wydzieliny pod mikroskopem. Obecność pasożytów w dużym stopniu może potwierdzić podejrzenie demodekozy. Jednak brak obecności Demodex canis w badanym materiale nie może być niestety pewnym wykluczeniem choroby.

U Leosia weterynarz zdiagnozował nużycę. Standardowe leczenie obejmuje zwalczanie samego pasożyta, opanowanie wtórnych powikłań bakteryjnych, jak i stymulację odporności naturalnej organizmu.

Standardowe leczenie nużycy

Ze względu na potencjalną toksyczność, dobór leku likwidującego bezpośrednio inwazję Demodex canis należy zazwyczaj do lekarza weterynarii. Wtórne infekcje bakteryjne zwalcza się najczęściej antybiotykami o szerokim spektrum działania. W leczeniu należy uwzględnić również preparaty podnoszące odporność - zarówno ogólną (podawanie leków immunostymulujących), jak i lokalną skóry (np. odżywki, amitrazę).

Zalecanym uzupełnieniem jest stosowanie witamin, w tym biotyny i preparatów zawierających NNKT. Ponieważ Leoś źle znosi leczenie amitrazą, postanowiliśmy wypróbować niekonwencjonalny sposób, znaleziony na forum miłośników psów.

Niekonwencjonalna metoda leczenia nużycy u psa

O całym procesie leczenia Atosa można poczytać tutaj. Ja opiszę pokrótce tylko sposób przygotowania domowego środka na nużycę. Podobno jest on skuteczny również w przypadku zakażenia nużeńcem stwierdzonego u ludzi, a także w świerzbie i łuszczycy. Nie miałam okazji przetestować mojego środka na ludziach ani nawet na zwierzętach, ale wydaje się być zupełnie niegroźny i nietoksyczny. Przy pewnej dozie determinacji nawet dałoby się go zażyć doustnie, więc przetestowanie na skórze (psiej czy ludzkiej) nie wydaje się straszne.

Przeczytaj także: Inwestycje w Jakość Wody w Proszówkach

Ogólnie leczenie polega na stosowaniu kąpieli w nasyconym roztworze boraksu wzmocnionym 1% wodą utlenioną. Woda utleniona działa tu jako katalizator i powoduje głębsze wnikanie boraksu w skórę. Taki roztwór jest jednak nietrwały i najlepiej jest sporządzić go bezpośrednio przed użyciem. Ja musiałam przygotować preparat z lekkim wyprzedzeniem, dlatego dodałam tyle perhydrolu, by uzyskać nieco większe stężenie wody utlenionej.

Bo to o nią głównie chodzi w tym przygotowywaniu na świeżo - woda utleniona jest na tyle nietrwała, że z łatwością ulega rozpadowi w roztworze. Częściowo można temu zapobiec, zwiększając jej udział procentowy. Bo wtedy nie rozpadnie się cała - coś tam zostanie w gotowym preparacie.

*Uwaga, jakiś czas temu perhydrol został wycofany z dystrybucji, ponieważ - rzekomo i o zgrozo - może być surowcem wykorzystanym do produkcji materiałów wybuchowych (!). Dlatego i my, z wielkim bólem, wycofaliśmy go ze sprzedaży, za co bardzo Was przepraszam, ale to naprawdę nie zależy od nas.

Staramy się z wszystkich sił sprowadzić do sklepu chociaż nadtlenek wodoru 12%, ale to nie jest takie proste, więc na razie się nie udaje. Postaram się w najbliższym czasie przeliczyć recepturę na dostępną w aptekach wodę utlenioną o mocy 3%. Wiadomo, że to podniesie koszty kuracji, ale czego się nie robi dla naszych kochanych pupili? Jak się nie da inaczej, to niech będzie chociaż to.

Jak przygotować roztwór boraksu z wodą utlenioną?

Do butelki o pojemności 1 litra (lepiej, by była ciut większa, ale nie za duża) wsyp 50 g boraksu. Zalej go 950 g dobrze ciepłej wody destylowanej (lub filtrowanej), wymieszaj i pozostaw na kilka godzin, wstrząsając butelką od czasu do czasu. Boraks długo się rozpuszcza, a zależy nam na uzyskaniu roztworu nasyconego. Gdy kryształki boraksu wreszcie się rozpuszczą, dodaj do butelki 50 ml perhydrolu, czyli 30-to procentowego nadtlenku wodoru.

Przeczytaj także: Woda mineralna Józef: Zalety

Uważaj podczas tej czynności, ponieważ perhydrol jest środkiem bardzo silnie utleniającym, więc trzeba zachować ostrożność, aby nie poparzyć sobie rąk (na szczęście dłoni nie urywa, skóra polana perhydrolem również nie odpada od ciała - sprawdziłam na sobie, bo mi się trochę wylało na palce - jednak ostrożność należy zachować).

Jak stosować roztwór boraksu z wodą utlenioną?

Przed użyciem roztworu należy psa umyć szarym mydłem (najlepsze będzie mydło potasowe) i spłukać. Następnie należy nanieść roztwór boraksu. Najwygodniej jest to zrobić za pomocą rozpylacza ciśnieniowego do podlewania roślin albo plastikowej butelki po napojach z przedziurawionym korkiem - jednocześnie wcierając roztwór w skórę.

Szczególnie należy uważać, aby nie zapryskać oczu i aby roztwór nie dostał się do pyska. Po kąpieli pies nie może być wycierany. Warto przykryć pieska ręcznikami lekko zwilżonymi tym roztworem na okres około 15-20 minut. W tym czasie trzeba ostrożnie nanieść roztwór za pomocą gąbki albo szmatki w okolice oczu i pyska. Owijanie ręcznikami służy wydłużeniu czasu do wyschnięcia skóry.

Roztwór boraksu musi się wchłonąć w skórę, a szybkie wysuszenie powodowałoby tylko działanie powierzchowne. Kąpiele należy stosować z początku co 5-6 dni, a potem co 10-11 dni. Jeden cykl stosowania kąpieli nie powinien przekraczać 2 miesięcy, więc będzie to 8-9 kąpieli. Po tym czasie trzeba zrobić przerwę. Podczas trwania kuracji, szczególnie w jej pierwszym okresie, posłanie musi być często zmieniane.

Obserwacje po zastosowaniu kuracji

Po pierwszej kąpieli zauważalne oznaki reakcji skóry na boraks dały się zauważyć dopiero trzeciego dnia. Skóra od ponad ośmiu miesięcy po raz pierwszy stała się chłodna, a pies przestał się tak często drapać. Po drugiej kąpieli skóra zaczęła się złuszczać i pies dostał łupieżu. Uważam, że była to jak najbardziej prawidłowa reakcja skóry. Pies musiał zrzucić z siebie chory naskórek i w to miejsce wyhodować nowy i zdrowy. Łupież trwał prawie tydzień.

W tym czasie krostki ropne na skórze zaczęły się powoli zmniejszać i zasychać. Wytwarzały się jeszcze nowe, ale było ich coraz mniej. Około 10 dnia po pierwszej kąpieli dało się już zauważyć pierwsze wyrastające nowe włoski. Pies zaczął odbudowywać swoją sierść. „Mysi” zapach zniknął. Wyraźnie i zauważalnie zmieniło się jego zachowanie. Po trzeciej kąpieli prawie przestał się drapać. Widać było, że skóra już mu nie dokucza.

Nowe krostki praktycznie przestały się pojawiać, a stare prawie w całości wchłonęły się. Skóra w dotyku stała się bardzo miękka i sprężysta. Sierść nie odrastała mu jednak równomiernie. Dopiero po czwartej kąpieli pojawiły się nowe włoski na szyi i w okolicach uszu. Zaczął mu też porastać ogon. Piąta kąpiel i minął pierwszy miesiąc kuracji.

Atos miał jeszcze duże braki sierści, szczególnie u nasady ogona. Na skórze nie było już praktycznie żadnych krostek, pies przestał się w ogóle drapać. Wyniki badania krwi były bardzo dobre, miał tylko nieznacznie podwyższone białko. Wyniki pobranych zeskrobin z okolicy nasady ogona wykazały występowanie pojedynczych osobników nużeńca.

Kuracja boraksowa w zasadzie ma same zalety. Jest bardzo tania i niezwykle skuteczna. Jedynymi mankamentami tych kąpieli była konieczność smarowania poduszeczek łap kremem nawilżającym. Poduszeczki stawały się bardzo szorstkie.

Myślę, że warto przetestować tę tanią i bezpieczną metodę leczenia również w przypadku inwazji nużeńca u ludzi, a także w łuszczycy. Powinna być skuteczna. Warto wspomóc kurację zewnętrzną zażywaniem (czyli po prostu jedzeniem) kompleksu witamin, a także olejów z wysoką zawartością NNKT - lnianego, konopnego, wiesiołkowego, rydzowego.

DMSO jako wsparcie w leczeniu

DMSO jest organicznym związkiem siarki z grupy sulfotlenków. Pełna nazwa związku to dimetylosulfotlenek lub sulfotlenek dimetylu. Występuje w postaci bezbarwnego, bezwonnego, klarownego płynu, o delikatnie oleistej konsystencji.

DMSO po raz pierwszy zostało opisane w Niemczech w XIX w. jako produkt uboczny, powstały w wyniku poszukiwań tańszej metody pozyskiwania papieru. W 1959 roku jego krioprotekcyjne właściwości zostały wykorzystane do celów medycznych, używany jakoś środek chroniący czerwone krwinki i tkanki przed zamarzaniem.

Bardziej wnikliwe badania nad DMSO zostały przeprowadzone w 1964 roku przez doktora Stanleya W. Jacoba i chemika Roberta J. Hershlera, które pokazały, że ta imponująca substancja może mieć jeszcze więcej klinicznych zastosowań. Syntetyczna forma dimetylosulfotlenku powstała w 1988 r. Dobry rozpuszczalnik i katalizator leczniczego działania preparatów.

Naturalna bariera ochronna skóry utrudnia wchłanianie wielu substancji w tym leków i preparatów przeciwbólowych. DMSO stwarza możliwość dyfuzji tych substancji przez warstwę rogową naskórka dzięki chwilowemu zakłóceniu bariery fizjologicznej skóry. Prawdopodobnie dzieję się tak na skutek interakcji DMSO z tłuszczami, występującymi pomiędzy komórkami skóry.

Dimetylosulfotlenek powoduje również miejscowy wzrost stężenia zaaplikowanej substancji czynnej. Dzięki tym właściwościom znalazł zastosowanie w leczeniu trudno gojących się ran i odleżyn.

Działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe DMSO

Naskórne podanie DMSO ma działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe. Według Klemma, może być to spowodowane czasową blokadą przewodzenia nerwowego, co działa hamująco na miejscowe i obwodowe reakcje zapalne. Sams wykazał to w swoich badaniach na wyizolowanym nerwie kulszowym żaby.

Tym sposobem można wyjaśnić skuteczność działania DMSO w pewnych stanach bólowych mięśni i stawów. Ze względu na właściwości przeciwzapalne i przeciwbólowe stosowany jest powszechnie w chorobie zwyrodnieniowej stawów (RZS).

DMSO powoduje również wzrost ilości komórek tucznych wydzielających heparynę w tkance łącznej, co przyspiesza granulację i może skutkować wyciszeniem toczącego się stanu zapalnego.

Delikatne działanie przeciw zakrzepowe - pierwsza pomoc przy udarach

Wzmożone miejscowe wydzielanie heparyny poprzez nagromadzone komórki tuczne przedłuża czas krzepnięcia krwi. Miejscowe podanie DMSO w przypadku udaru lub zatoru może zapobiegać powstawaniu nieodwracalnych zmian wynikających z niedotlenienia mózgu. Rozpuszcza on nowo powstałe skrzepy, wygasza stan zapalny i przyspiesza regenerację.

Właściwości stymulujące układ odpornościowy organizmu

DMSO miejscowo zwiększa liczebność komórek tucznych w tkance łącznej. Mastocyty działają pobudzająco na reakcje obronne organizmu. Stanowią one element układu immunologicznego i biorą udział walce z pasożytami, bakteriami i innymi drobnoustrojami.

Takie działanie zapobiega rozwojowi przewlekłych stanów zapalnych, wynikających z nieodpowiedniej odpowiedzi immunologicznej. Wykazano, że DMSO znacznie lepiej radzi sobie z łagodzeniem ostrych stanów zapalnych niż przewlekłych stanów pourazowych.

Wsparcie w leczeniu nowotworów

Przykładem zastosowania DMSO w dermatologii i onkologii jest rak podstawnokomórkowy skóry. W tym przypadku DMSO stosuje się do wspomagania terapii fotodynamicznej przy użyciu promieniowania UV, jako rozpuszczalnik i nośnik substancji przeciwnowotworowej.

Badania wykazały, że po 72 miesiącach leczenia kombinowanego 81 proc. chorych zostało wyleczonych z korzystnymi wynikami kosmetycznymi. Daje to nadzieje na nie-inwazyjne leczenie tego typu nowotworów. Inne badania przeprowadzone w tym kierunku także przyniosły obiecujące rezultaty.

Efektywne oczyszczanie organizmu

DMSO działa moczopędnie. W badaniach przeprowadzonych na psach stwierdzono dwukrotnie większą ilość oddawanego moczu, a u szczurów po podaniu doustnym 1 mg/100 g masy ciała, objętość moczu była 26-krotnie wyższa, niż w grupie kontrolnej.

To może mieć swoje zastosowanie we wspomaganiu kuracji oczyszczających. W swoich badaniach Kunze i wspólnicy wykazali, że obecność DMSO w przypadku arbowirusów, może 16-krotnie nasilić produkcję interferonu przez komórkę, co wiąże się z silnym działaniem przeciwwirusowym.

Działanie przeciwlękowe

Naukowcy Ramirez i Luza przeprowadzili badania na osobach psychicznie chorych. Wykazali, że stosowanie DMSO wywołuje skutek przeciwpsychotyczny i przeciwlękowy.

Wzrost ilości komórek tucznych w danym rejonie może być również przyczyną niepożądanych odczynów alergicznych, a nawet reakcji anafilaktycznych. W obecności antygenu (czynnika wywołującego reakcję obronną) może dojść do reakcji z przeciwciałami IgE znajdującymi się na powierzchni mastocytów, co powoduje napływ granulocytów i wywołanie reakcji alergicznej.

Podanie DMSO w bardzo wysokich stężeniach zarówno doustnie jak i dożylnie, może zakończyć się nawet śmiercią pacjenta!*Świąd, zaczerwienie, rozgrzanie lub pieczenie skóry bezpośrednio po aplikacji, jest reakcją naturalną, spowodowaną chwilowym zaburzeniem bariery lipidowej skóry.

DMSO cieszyło się powszechnym zastosowaniem w środowiskach weterynaryjnych. Używano go z powodzeniem do leczenia stanów artretycznych i zapaleń stawów u koni oraz urazów kości u innych zwierząt.

Zbadano, że DMSO podawany miejscowo na rany pourazowe, pooperacyjne i oparzeniowe skóry u koni, kotów i psów zwiększa granulację i przyspiesza rekonwalescencję. DMSO w czystej, nierozcieńczonej formie może działać drażniąco.

Literatura

  1. Christensen E, Skogvoll E, Viset T, Waroe T, Sundstrom S. Photodynamic therapy with 5-aminolaevulinic acid, dimethylsulfoxide and curettage in basal cell carcinoma: a 6-year clinical and histological follow-up. J Eur Acad Dermatol Venereol. 2009;23(1):58-66.
  2. Souza CS, Felicio LV, Ferreira J, et al. Long-term follow-up of topical 5-aminolaevulinic acid photodynamic therapy diode laser single session for non-melanoma skin cancer. Photodiagnosis Photodyn Ther. 2009;6(3-4):207-213.
  3. Lasher M, Lang R, Kadar I, Raved M. Treatment of diabetic perforating ulcers (mal perforate) with local dimethyl sulfoxide. J Am Geriatric Soc. 1985;33:41-43.
  4. Duimel-Peeters, Halfens RJ, Snoeckx LH, et al. A systematic review of the efficacy of topical skin application of dimethyl sulfoxide on wound healing and as an anti-inflammatory drug. Wounds. 2003;15(11):361-370.
  5. Alberts D, Dorr RT. Case report: topical DMSO for mitomycin-C induced skin ulceration. Oncol Nurs Forum. 1991;18(4):693-695.
  6. Ludwig CU, Stoll HR, Obrist R, Obrecht JP. Prevention of cytotoxic drug induced skin ulcers with dimethyl sulfoxide (DMSO) and alpha-tocopherole. Eur J Cancer Clin Oncol. 1987;23(3):327-329.
  7. Wagner EK, Aguilar JS, Roy D, et al. Dimethyl sulfoxide blocks herpes simplex virus-1 productive infection in vitro acting at different stages with positive cooperatively. BMC Infectious Diseases. 2002;2(9):1-10.
  8. Goldman L, Igelman JM, Kitzmiller K. Investigative studies with DMSO in dermatology. Ann NY Acad Sci. 1967;141(1):428-436.
  9. Dimethyl Sulfoxide History, Chemistry, and Clinical Utility in Dermatology, Caprotti K., Caprotti JA., The Journal of Clinical and Aestetic Dermatology, 2012, SEP ; 5(9): 24-26.
  10. Dimethyl Sulfoxide (DMSO) in Trauma and Disease, Jacob SW., de la Torre JC., CRC Press, 2015.
  11. Internetowe wydanie Medycyny Praktycznej, Kraków 2017, śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego - leczenie.
  12. DMSO Represses Inflammatory Cytokine Production from Human Blood Cells and Reduces Autoimmune Arthritis Hisse N., Lam V., Ingrid E. Plos One. 2016; 11(3): e0152538.

tags: #woda #destylowana #przebarwienia #pies

Popularne posty: