Historia Awarii Oczyszczalni "Czajka" w Warszawie
- Szczegóły
Wraz ze ściekami z rury prowadzącej do "Czajki" wylała potężna fala hejtu i wzajemnych oskarżeń. PiS za awarię wini Rafała Trzaskowskiego, ten odpowiada, że Platforma "odziedziczyła" oczyszczalnię i wszystkie związane z nią problemy po poprzednich władzach. Przedstawiamy historię zakładów "Czajka", które niespodziewanie znalazły się w samym centrum politycznej przepychanki.
Geneza i Rozwój Oczyszczalni "Czajka"
Budowa "Czajki" ruszyła w latach 70., ale oczyszczalnia swoją działalność rozpoczęła w roku 1991. Do położonego na warszawskiej Białołęce zakładu wpływały ścieki z prawobrzeżnej Warszawy oraz pobliskich miejscowości, m.in. Legionowa czy Ząbek. Z kolei nieczystości z obszarów położonych po lewej stronie... płynęły bezpośrednio do Wisły. Tak, ówczesne zasady dot. ochrony środowiska tego nie zabraniały.
W 2005 roku, za rządów Lecha Kaczyńskiego, w związku z wejściem do UE, zmianie uległy przepisy i trzeba było uregulować kwestię ścieków z dzielnic lewobrzeżnych. Powstała koncepcja budowy drugiej oczyszczalni, na przeciwnym brzegu rzeki, ale upadła ona z powodu niewielkiej odległości miejsc rozważanych jako potencjalna lokalizacja od lasu i zabudowań mieszkalnych. Ostatecznie zdecydowano się więc na dobudowanie nowego kolektora prowadzącego do istniejącej oczyszczalni. Miał on transportować ścieki z obszaru od Bielan aż do Śródmieścia czy Ochoty do "Czajki". Takie rozwiązanie było przedmiotem uchwały już kilka lat wcześniej - konkretnie w roku 1999. Prezydentem stolicy był wtedy Paweł Piskorski. A sam pomysł powstał w połowie lat 90.
Kontrowersje wokół Budowy Kolektora
Opisując historię "Czajki", trzeba wspomnieć o sprawie, na którą uwagę zwracał też Trzaskowski. Początkowo ścieki z lewej strony Wisły miały płynąć na Białołękę dwiema rurami umieszczonymi w różnych tunelach. Finalnie zdecydowano się jednak na umieszczenie dwóch rur w jednym tunelu, co może mieć związek z awariami. Decyzja w tej kwestii została podjęta w 2006 roku, gdy funkcję prezydenta miasta sprawował następca Kaczyńskiego z ramienia PiS - Mirosław Kochalski.
Plany poprzedniej ekipy realizowały kolejne władze pod kierownictwem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Uzyskanie zgody na budowę zajęło dwa lata. Przebudowa "Czajki" ruszyła w roku 2009. Miała być ukończona rok później, ale prace paraliżowały różne opóźnienia.
Przeczytaj także: Oczyszczalnia Czajka: Awarie
Seria Awarii i Ich Konsekwencje
Pierwszy incydent przy odprowadzaniu ścieków do oczyszczalni miał miejsce rok temu, w sierpniu 2019. Wtedy awarii uległ mniej więcej stumetrowy fragment obu kolektorów. Z wyników zleconej zespołowi naukowców ekspertyzy wynika, że awaria była wynikiem "splotu niekorzystnych czynników". Należały do nich zarówno defekty ze strony wykonawców - np. obciążenie mechaniczne na etapie montażu - jak i "niekorzystne zjawiska hydrauliczne".
Niemal dokładnie rok po tych wydarzeniach doszło do kolejnej awarii rury przesyłowej. O ile pierwsza temat zeszłorocznej awarii przycichł dość szybko, o tyle tegoroczny incydent od kilku dni jest na tapecie. Kolejne perturbacje wokół "Czajki" były dla PiS doskonałą okazją do ataku na Trzaskowskiego.
"Życie szybko zweryfikowało jego błazenadę. Wtórował jej szef minister środowiska Michał Woś. "Kolejna awaria Czajki i znów ścieki płyną do Wisły. Dziś wiadomo, że z warszawski system odprowadzania ścieków jest wadliwy. Ale w obliczu ostatnich wydarzeń takie suche stwierdzenie to banał. Należy postawić pytanie, czy błędem była sama decyzja o poprowadzeniu ścieków z dzielnic lewobrzeżnych do "Czajki", czy też zła realizacja inwestycji?
Patryk Jaki wskazuje na drugą z tych opcji, winą obarczając PO. - Problemem był przetarg na "Czajkę", była przepłacona firma, która upadła. Źle to wszystko było zorganizowane, zwracaliśmy jako PiS na to uwagę, ale PO pozostawała głucha. I dalej wydawała pieniądze - mówił kontrkandydat Trzaskowskiego z 2018 roku.
Już przy okazji ubiegłorocznej awarii PiS i PO przerzucały się odpowiedzialnością. Politycy partii rządzącej wskazywali na to, o czym teraz mówi Jaki. Urzędująca w czasach realizacji inwestycji prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz odbijała piłeczkę, przekonując, że winę ponoszą decydenci z roku 2005. Trzaskowski przyjął podwójną linię obrony. Po pierwsze, kontynuuje retorykę Gronkiewicz-Waltz, wskazując, że koncepcja z jedną oczyszczalnią jest spadkiem po władzach z przeciwnego ugrupowania. Po drugie, wyraża wątpliwości wobec rzetelności ekspertyzy wykonanej przez naukowców. Chodzi o zespół specjalistów z Politechniki Warszawskiej, który w piątek przyglądał się kolektorowi.
Przeczytaj także: "Czajka": Chronologia awarii i reakcje
"Już po zakończeniu ubiegłorocznej naprawy rurociągu prowadziliśmy jego przeglądy - wykonywane przez niezależnych ekspertów. Ostatni z nich zakończył się przedwczoraj i nie wykazał jakichkolwiek anomalii. Tym większym zaskoczeniem była dla nas wszystkich informacja o sobotniej awarii.
Podkreślił także, iż ewentualne kroki w tej sprawie wymagają czasu. "Zaprojektowanie i zbudowanie nowego systemu przesyłowego ścieków przez Wisłę to nie jest coś, co da się zrobić w miesiąc. Pytanie, czy dalsze brnięcie drogą obraną w 2005 roku ma sens. Mówił o tym nawet prezes Wód Polskich Przemysław Daca. - Być może trzeba będzie wybudować kolejną oczyszczalnię ścieków, bo ta już jest, powtarzam, niewydolna - stwierdził w trakcie briefingu poświęconego ostatnim wydarzeniom. Z drugiej strony - zmiana systemu odprowadzania ścieków i ewentualna budowa kolejnej oczyszczalni to jeszcze bardziej czasochłonna, a do tego bardzo kosztowna operacja.
W tej sytuacji ratusz ma problem. Czy sam ponosi za niego winę - będzie można stwierdzić najwcześniej po uzyskaniu opinii ekspertów. A i co do tego pewności nie ma, bo przecież na podstawie ubiegłorocznej ekspertyzy ciężko było ferować jednoznaczne wyroki. Nie ulega jednak wątpliwości, że korzenie dzisiejszych zawirowań sięgają przynajmniej 2005 roku, a więc okresu, gdy Warszawą rządził kto inny.
"Czajka" w Liczbach
"Czajka" to dziś zdecydowanie największa oczyszczalnia ścieków w Warszawie. Wilanowskie "Południe" obsługuje tylko Wilanów, Ursynów i część Mokotowa. Ścieki z pozostałych części stolicy spływają do feralnego zakładu na Białołęce.
Wartość całego układu przesyłowego wyniosła ponad 55 mln euro i ponad 250 mln zł. 27 sierpnia 2019 r. około godz. 5 rano nastąpiło rozszczelnienie rurociągu technologicznego „A”, transportującego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do OŚK Czajka. Ścieki zalały tunel na długości ok. 850 m. Przesył ścieków został uruchomiony rurociągiem „B”. Dzień później około godz. 7 rano nastąpiło nagłe rozszczelnienie rurociągu „B”. Druga awaria wystąpiła 29 sierpnia 2020 r., co spowodowało intensywny wypływ ścieków oraz zalanie części tunelu i części komory wejściowej syfonu.
Przeczytaj także: Warszawskie awarie oczyszczalni
Łącznie od dnia pierwszej awarii (28 sierpnia 2019 r.) do dnia jej usunięcia (16 listopada 2019 r.) do Wisły odprowadzono ponad 5 mln 100 tys. m3 surowych ścieków.
Poniższa tabela przedstawia kluczowe dane dotyczące awarii i działań naprawczych:
| Data Wydarzenia | Opis | Skutki |
|---|---|---|
| 27 sierpnia 2019 | Rozszczelnienie rurociągu "A" | Zalanie tunelu, uruchomienie rurociągu "B" |
| 28 sierpnia 2019 | Rozszczelnienie rurociągu "B" | Zrzut ścieków do Wisły |
| 29 sierpnia 2020 | Druga awaria rurociągu | Ponowny zrzut ścieków do Wisły |
| 16 listopada 2019 | Usunięcie pierwszej awarii | Zakończenie zrzutu ścieków do Wisły |
Opinie Ekspertów i Polityków
W ocenie biegłych powołanych przez NIK zmiany wykonawcze względem projektu budowlanego układu przesyłowego ścieków do Oczyszczalni Ścieków Komunalnych „Czajka” (OŚK Czajka) stworzyły warunki, które najprawdopodobniej doprowadziły do pierwszej awarii o znacznym zasięgu. Również podczas projektowania i uzyskiwania wymaganych pozwoleń nie wyeliminowano rozwiązań projektowych zwiększających ryzyko wystąpienia awarii.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie (MPWiK) nie uniknęło błędów w procesie projektowania, budowy i eksploatacji podziemnych kolektorów transportujących ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do OŚK Czajka. Z kolei Prezydent m.st. Warszawy nie wykorzystał wszystkich środków nadzoru nad podległym miastu przedsiębiorstwem i możliwości jego kontroli.
Jak ustaliła NIK, MPWiK nie było dostatecznie przygotowane do działania w czasie poważnych awarii związanych z nieszczelnością układu przesyłowego ścieków. Mimo dużego doświadczenia obsługa systemu sterowania kolektorami nie była przygotowana do sprawnego reagowania w czasie awarii, w warunkach znaczącego stresu.
Przed wystąpieniem pierwszej awarii Prezydent nie wystąpił do rady nadzorczej przedsiębiorstwa o zlecenie kontroli realizacji budowy kolektorów. Spółka posiadała szereg instrukcji dotyczących eksploatacji samej instalacji oraz urządzeń związanych z kolektorami transportującymi ścieki do OŚK Czajka. Obejmowały one m.in.
Przyczyn awarii oczyszczalni ścieków „Czajka” w 2019 roku należy upatrywać w niepotrzebnych zmianach wykonawczych względem projektu budowalnego - wynika z kontroli przeprowadzonej przez NIK. Ponadto większym zaangażowaniem w sferze kontrolnej i nadzorczej mógł wykazać się prezydent Warszawy.
Pracownicy MPWiK wyznaczeni do odbioru inwestycji nie stwierdzili wskazanych w dokumentacji powykonawczej odchyleń w położeniu obu rurociągów w tunelu pod Wisłą, choć przekraczały one od ok. 2 do ok. 5 razy tolerancję określoną w projekcie budowlanym.
Jak mówi prof. Rybicki, przyczyn tegorocznej awarii na razie nikt nie zna. Najpierw rurociąg musi zostać opróżniony, wyczyszczony i wywietrzony - dopiero wtedy będą mogli wejść tam specjaliści i sprawdzić, co zawiodło.
Marek Elas z Fundacji WWF, w której zajmuje się programem Strażnicy Rzek, podkreśla, że skutki przyrodnicze najnowszej awarii będą zależały od tego, jak długo będzie ona trwała.
Dr Tomasz Jurczak z Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego w wypowiedzi dla PAP wyliczył, że ścieki wpadające do Wisły po awarii kolektorów w stolicy stanowią około 1 procent przepływu wód. Ekspert ocenia, że to nie jest wielkie zagrożenie dla człowieka, ale znaczne dla środowiska.
Co do awarii w Czajce ma gen. Sokrates Starynkiewicz? Co naprawdę stało się w oczyszczalni i jak się tego dowiedzieć? Czemu nie powstała oczyszczalnia ścieków dla lewego brzegu? Co to jest kolektor? To po prostu rura […] Nikt nic nie mówi. Traktuje się nas jak idiotów. Już wówczas prorokował, że dojdzie do tragedii w tej oczyszczalni, ale został zakrzyczany przez drugą stronę, która „powoływała utytułowanych ludzi, którzy za pieniądze napiszą cokolwiek”.
Według niego Czajka jest za małą oczyszczalnią na tak duże miasto- nie jest w stanie przyjąć wody z opadów deszczu, które również wpływają do kompleksu. Jak mówi, obejść burzowych można używać tylko 10 razy do roku, tymczasem można policzyć, że przy takiej częstotliwości opadów, potrzeba, żeby były w użyciu co najmniej kilkanaście razy w roku. Był to klasyczny skok na kasę, bo ja wiem, ile taka oczyszczalnia powinna kosztować.
tags: #oczyszczalnia #Czajka #historia #awarii

