Odwrócona Victoria: Historia i Znaczenie Obraźliwego Gestu
- Szczegóły
Każdy z nas na co dzień ma do czynienia z różnego rodzaju symbolami, czy to religijnymi, państwowymi, czy naukowymi. Zacznę od najpopularniejszego gestu na świecie, który jest symbolem zwycięstwa czy też wolności. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa, gdzie “Victoria” oznacza właśnie zwycięstwo.
Geneza i Spopularyzowanie Gestu Victoria
Spopularyzowany został on przez Winstona Churchilla, który wykonał go po raz pierwszy w 1940 roku. Gest ten wykonuje się pokazując palec środkowy oraz wskazujący od wewnątrz, co jest bardzo ważne, gdyż pokazywanie go zewnętrzną stroną dłoni jest traktowane jako obelga (zwłaszcza w krajach byłego Imperium Brytyjskiego). Sam Churchill pokazywał ten gest początkowo niepoprawnie, jednak po uświadomieniu, że właściwie obraża swoich rodaków, zaczął stosować gest poprawnie.
Dlaczego "Odwrócona Victoria" Jest Obraźliwa?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się aż do XV wieku, do czasów wojny stuletniej pomiędzy Anglią a Francją. Największym atutem wojsk angielskich były długie łuki używane przez ich łuczników. Łuki te, wykonane z cisowego drewna, miały zasięg nawet do 300 metrów, a z 50 potrafiły przebić pancerz ciężkozbrojnego jeźdźcy.
Francuzi polowali na tych łuczników, a gdy już takowego złapali, to odcinali mu środkowy oraz wskazujący palec, co czyniło go praktycznie bezużytecznym, gdyż nie mógł on naciągać cięciwy. Z tejże racji Anglicy, stojąc naprzeciw Francuzów przed bitwą, pokazywali im “odwróconą Victorię” na znak tego, że są w pełni sprawni i za moment wygrają z nimi bitwę.
Inne Symbole z Historii
Nie można w kontekście symboliki drugowojennej nie wspomnieć o symbolu, który znajdował się na fladze państwa, które zapoczątkowało ten konflikt. Mowa rzecz jasna o swastyce, czyli starohinduskim symbolu szczęścia. Skoro swastyka była starożytnym hinduskim symbolem szczęścia, to jakim cudem znalazła się ona na fladze zbrodniczego państwa w samym środku Europy i dlaczego akurat ona?
Przeczytaj także: Sterowniki i usterki ASUS K52J
Krzyż ze złamanymi ramionami (bo tym jest swastyka) istnieje tak długo jak cywilizacja człowieka i występuje na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Australii, której to rdzenni mieszkańcy najwidoczniej nie wpadli na pomysł zagięcia krzyża. Sama nazwa tego symbolu oznacza w sanskrycie “symbol przynoszący szczęście”.
Rozpowszechnienie Swastyki
Swastyka rozpowszechniła się po świecie jako coś jednoznacznie pozytywnego i tak aż do XX wieku. Umieszczano ją w herbach szlacheckich, miejscach kultu religijnego (w tym w synagogach). W Azji buddyści używają jej powszechnie, na Podhalu górale na drewnianych elementach swoich domu rysowali swastykę aby broniła dom przed złymi mocami. Używano jej także w odznaczeniach wojskowych, przykładowo znajdowała się ona na skrzydłach samolotów fińskich sił zbrojnych i była związana z rodzinami fundującymi pierwsze fińskie samoloty, znajdowała się ona również na polskim emblemacie ligi obrony przeciw powietrznej i przeciwgazowej.
Warto nadmienić, że skierowanie ramion jest istotne, bo “odwrócona swastyka” symbolizuje przeciwieństwo tej normalnej, czyli noc, ciemność i złe, magiczne moce.
Swastyka w Nazistowskich Niemczech
Pod koniec XIX wieku wielu Niemców w średnim wieku z psedointelektualnymi ambicjami oraz za dużą ilością wolnego czasu wkręciło się w różnego rodzaju mistycyzmy czy inne magiczne teorie oraz wkręciło się w organizacje typu Związku Wszechniemieckiego gdzie dyskutowali o eugenice czyli “nauce” o wyższości ras a do tej i tak już specyficznej mieszanki dodali jeszcze antysemityzm i zapędy militarystyczno-imperialne.
Na fali tego wypłynął facet o nazwisku Guido von List, którego tak nazywano pomimo iż tego “von” nie powinien mieć przy nazwisku, bo nie był szlachcicem a po prostu dla podbicia ego sobie to dopisał. Był to austriacki pisarz, który był zapalonym fanem historii ludów Niemiec i Austrii i taką niemiecką wersją Dumbledore’a z Harry’ego Pottera, bo poza tym, że podobnie wyglądał to jeszcze bardzo lubił magię z tym, że on do tego dodał jeszcze rasizm, antysemityzm oraz nacjonalizmem.
Przeczytaj także: Zastosowanie wężyków do filtra osmozy
Właśnie Guido wprowadził do niemieckiej kultury runy w postaci symboli, rozpropagował ideę o wyższości i czystości aryjskiej rasy oraz zapożyczył z buddyzmu swastykę (która w kulturze starogermańskiej istniała, ale nie była zbyt popularna) i w jego filozofii stała się ona starogermańskim symbolem mężczyzny walczącego za swoją rasę.
Po zakończeniu I wojny światowej (w której to trakcie magiczne obrzędy się jeszcze bardziej spopularyzowały) Niemcy były słabym państwem a na pewno już nie tak potężnym jak przed wojną a więc ludzie z niemieckich odpowiedników masonerii uznali, że to idealny moment na wejście do polityki. Zaczęli sponsorować antykomunistyczne wojska oraz prasy dodając do tego antysemityzm a gdy komunistyczny bunt w Bawarii się zakończył uznali oni, że jest to idealny moment na stworzenie własnych malutkich partyjek politycznych zakładanych w piwiarniach.
Jedną z nich była DAP (niem. Deutsche Arbeiterpartei czyli Niemiecka Partia Robotników) mająca kilkunastu członków oraz założona przez mechanika i ślusarza oraz okultysta. Ze względu na robotników w nazwie uwagę na tę partię zwrócił wywiad Reichswehry czyli armii republikańskich Niemiec i tenże wywiad opłacił pewnego bezrobotnego kaprala aby chodził na spotkania DAPu i ich szpiegował. Owy kapral nazywał się Adolf Hitler.
Zapoznany już z okultyzmem Hitler zmienił nieco filozofię oraz zmienił nazwę partii na NSDAP (niem. Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei czyli Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników). Hitler szukał dobrej symboliki dla swojej partii, był zachwycony masą czerwonych flag na wiecach komunistów więc podkradł on ten silny psychologicznie kolor czerwony.
Czerwone tło miało symbolizować socjalizm i idee socjalistyczne głoszone przez NSDAP, białe koło, aryjską białą rasę a przechylona (aby nie kojarzyła się z okultyzmem) swastyka symbolizowała aryjskiego mężczyznę walczącego o swój dom i przyszłość.
Przeczytaj także: Odwrócona osmoza: Twój przewodnik
Symbole w Obozach Koncentracyjnych
Der rote Winkel czyli z niemieckiego czerwony trójkąt był w niemieckich obozach koncentracyjnych symbolem, którym oznaczano więźniów politycznych, początkowo jedynie komunistów oraz socjaldemokratów i stąd też kolor tego trójkąta, gdyż czerwony jest utożsamiany z komunizmem. Z czasem symbolem tym oznaczano wszystkich więźniów politycznych. Na każdym z trójkątów znajdowała się też pierwsza litera państwa z którego osadzony pochodził, przykładowo Polacy mieli P (z niem. Polen), Francuzi F (z niem. Frankreich) a obywatele Czechosłowacji T (z niem. Tschechoslowakei).
Więźniów oznaczonych tym symbolem było w obozach najwięcej, przykładowo w podobozie Auschwitz III Monowitz, który był jednym z pierwszych i zarazem największych podobozów więźniowie oznaczeni czerwonymi trójkątami stanowili prawie 90% wszystkich osadzonych. Po wojnie czerwony trójką został umieszczony na kilku odznaczeniach w tym na awersie ustanowionego w 1947 r. Krzyża Więźniów Politycznych 1940-1945, którym odznaczeni zostali belgijscy byli więźniowie, którzy trafili do obozów z powodów politycznych.
W niemieckich obozach koncentracyjnych oznaczano nim osoby będące Świadkami Jehowy. W wierze kolor fioletowy jest symbolem męki Chrystusa i najprawdopodobniej dlatego w ten sposób oznaczano te osoby.
Prześladowania Świadków Jehowy były spowodowane ich postawą wobec nazistów, zachowywali oni bezstronność polityczną więc odmawiali m.in. przystępowania do obowiązkowej służby wojskowej, dołączania do organizacji nazistowskich, oddawania honorów swastyce czy też używania nazistowskiego pozdrowienia “Heil Hitler”.
Szacuje się, że z 35 000 Świadków Jehowy znajdujących się na terenach pod panowaniem nazistów (III Rzesza oraz tereny okupowane) do obozów trafiło ponad 4000 osób z czego 1500 nie dożyło końca nazistowskiego reżimu. Fioletowy trójkąt stał się nie tylko symbolem bycia Świadkiem Jehowy, ale także niezłomności oraz w pewnym sensie wygranej wojny z nazizmem.
Jeden z austriackich więźniów twierdził “Oni nie idą na wojnę. Trójkątami koloru zielonego oznaczano “kryminalistów”, którzy trafiali do obozu zaraz po wyroku, albo po wyjściu z więzienia, ale na ich nieszczęście służby uznały, że im to jednak trochę za mało i wysyłano ich do obozów. Najczęściej za popełnione przestępstwa do obozów trafiali Niemcy, którzy stanowili zdecydowaną większość więźniów z zielonymi trójkącikami.
Tytułowe “homoseksualne trójkąty” oznaczają właśnie różowe trójkąty, którymi w niemieckich obozach koncentracyjnych oznaczano mężczyzn, którzy trafili tam za homoseksualizm a dokładniej rzecz biorąc za złamanie § 175 niemieckiego kodeksu karnego, który brzmiał “Nierząd przeciwny naturze, popełniony przez osoby płci męskiej pomiędzy sobą albo przez ludzi ze zwierzętami, ulegnie karze więzienia; można także orzec utratę praw czci obywatelskiej.”. Naziści uznawali homoseksualizm za coś zagrażającego poprawnemu rozwojowi rasy aryjskiej.
Warto wspomnieć, że różowe trójkąty tyczyły się tylko mężczyzn, kobiety przyłapane na “nierządzie” były uznawane za “aspołeczne” i oznaczane w inny sposób. Trójkątami tego koloru oznaczano osoby uznane za “aspołeczne”.
Problem ze zdefiniowaniem tego jest taki, że w zasadzie naziści za osoby aspołeczne uznawali każdego kto z jakiegoś powodu im nie pasował, ale nie mieli lepszego miejsca do którego mogli je zakwalifikować. Dzięki temu czarnymi trójkątami oznaczano m.in. prostytutki, sutenerów, bezdomnych, bezrobotnych, narkomanów, alkoholików czy też lesbijki. Ludzie Ci trafiali do obozów na “resocjalizację” o której wyglądzie wszyscy doskonale wiedzą.
Poza wymienionymi trójkącikami na piersiach więźniów mogły się znaleźć inne symbole, przykładowo żółty trójkąt skierowany w odwrotną stronę niż ten “podstawowy” oznaczał, że dany więzień jest Żydem, a przynajmniej do 2 połowy 1944 r. tak było, gdyż później więźniowie, którzy dopuścili się tej jakże potwornej zbrodni bycia Żydem oznaczani byli żółtym paskiem nad trójkątem.
Gest "Victoria" w Kulturze i Polityce
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych gestów, czyli litera „v” wykonana palcami wskazującym i środkowym, jest jednocześnie jednym z najciekawszych gestów na świecie, a to za sprawą bardzo różnorodnych znaczeń i historii z nim związanych. Jest to też znak, który był w niektórych okresach świadomie projektowany, jako element kampanii. Można nim pozdrowić, wskazać na coś neutralnego, ale też bardzo poważnie kogoś obrazić. A wszystko zależy od detali.
Tak zwana „Victoria” nie ma jednak polskich korzeni, a co więcej nie ma jednolitego znaczenia. Gest „Victoria” jest często nazywany też „peace sign” czyli znakiem pokoju. Są to wyprostowane palce wskazujący i środkowy, skierowane ku górze, wnętrzem dłoni do drugiej osoby.
Mianowicie w czasach II wojny światowej, belgijski minister sprawiedliwości, przebywający na emigracji w Wielkiej Brytanii, Victor de Laveleye, prowadził tam audycję radiową dla Belgów. Zaproponował by używać litery „v” od łacińskiego „victoria” jako znaku ruchu oporu i malować ją na budynkach, samochodach i innych obiektach w okupowanym kraju. W tym czasie zrozumiano, że taki symbol jednoczący cały ruch aliantów byłby bardzo praktyczny. Pomysł podchwycił Winston Churchill pokazując „v” palcami, a po nim zaczęto tak robić w wielu częściach świata.
Ten gest możemy też zauważyć w innych kontekstach. Coraz popularniejszy staje się wśród młodzieży pozującej do zdjęć. Prawdopodobnie takie wykorzystanie wywodzi się z Dalekiego Wschodu, Chin, Japonii i Korei Południowej i wprost nawiązuje do „zwycięstwa” lub „pokoju”, ale w tym sensie też radości, szczęścia i podobnych idei. Młodzież pokazuje go bez większego zaangażowania w ruchy społeczne, czy polityczne. Nie oznacza to więc nic głębszego. Nie możemy też pominąć prostego znaczenia, które odnajdziemy w Polsce i krajach Europy Wschodniej, a mianowicie zwykłego „dwa”.
Pułapki w Gestach
W gestach istotne są sprawy takie jak mimika i kontekst, ale też zdecydowanie mniejsze detale, jak ruch ręką, strona, którą pokazujemy dłoń czy kierunek, który wskazują palce. To dlatego tak szczegółowo staram się opisywać poszczególne znaki. I właśnie znak „Victoria”, ale odwrócony wierzchem dłoni do odbiorcy, jest w wielu krajach uznawany za bardzo obraźliwy, szczególnie w Wielkiej Brytanii, ale też Irlandii, Australii czy Nowej Zelandii. Jego znaczenie jest bardzo podobne do pokazywania środkowego palca.
Rzekomo wymyślili go Brytyjczycy w czasie wojny stuletniej, w której ich łucznicy byli postrachem francuskiej armii. Legenda mówi, że przed bitwą pod Azincourt Francuzi przechwalali się, że pokonanym angielskim łucznikom obetną palce służące do naciągania cięciwy, czyli właśnie wskazujący i środkowy.
"V Sign" na Świecie
Jednym z nielicznych miejsc, w których bezpiecznie można pokazywać „V sign” jest Wietnam. Tam liczba dwa wymawiana jest jako „hai”, co brzmi podobnie do angielskiego pozdrowienia „Hi”.
Szukając nieco głębiej odnajdziemy jeszcze kilka sposobów użycia litery „v” pokazywanej dwoma palcami. Częściej spotkamy gest, który możemy nazwać „obserwuję Cię”, gdzie wskazujemy najpierw swoje oczy, a potem oczy rozmówcy. To ostrzeżenie, a czasem nawet groźba. Gest „Victoria”, ale ze zginaniem palców i z użyciem obu dłoni jednocześnie, stosujemy, żeby zaznaczyć cytat lub podkreślić sarkastyczną albo ironiczną wypowiedź.
Próby Tworzenia Nowych Gestów
Na przykładzie znaku „Victoria” można zaobserwować też próby tworzenia gestów, które mają odgrywać zaplanowaną funkcję społecznie i politycznie. Tak było z „Victorią” w czasie II wojny światowej. Niedawno z kolei premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich Muhammad ibn Raszid Al Maktum zaproponował nowy gest na wzajemne pozdrawianie się. Nazywany jest „Victory, Win, Love” i składa się z wyprostowanych palców wskazującego, środkowego oraz kciuka. Mamy więc tutaj „v” jak „victory”, „w” jak „win” czyli „zwycięstwo” oraz „l” jak „love”. Znak jest pokazywany wnętrzem dłoni do drugiej osoby.
Skoro do tego tematu zakradła się już litera „L” pokazywana kciukiem i palcem wskazującym, dodam jako ciekawostkę, że był to rozpowszechniony w latach 90-tych znak w Stanach Zjednoczonych. Oznaczał słowo „loser”, czyli „przegrany” lub bardziej kolokwialnie „porzegryw”. Przykładano tak ułożoną dłoń do czoła i oddalano w kierunku osoby, którą chciało się tak obrazić.
Wygląda na to, że dzisiejsze oprogramowanie potrafi sczytać nasze linie papilarne z fotografii wykonanej półtora metra od nas. Z trzech metrów ma skuteczność na poziomie 50%. Były już przypadki zidentyfikowania i aresztowania kogoś na podstawie zdjęcia opublikowanego w sieci, na którym widoczne były opuszki palców. Wykorzystać to mogą rzecz jasna nie tylko służby państwowe, ale też przestępcy.
Polityczne Gesty w Historii
Trawestując znany bon mot wielkiego polityka, jakim niewątpliwie był książę de Talleyrand, można stwierdzić, że niedawny gest posłanki Joanny Lichockiej to zdecydowanie więcej niż polityczna głupota - to błąd. Historia politycznych gestów jest długa. Najstarszym i najbardziej chyba znanym na świecie jest umycie rąk przez Poncjusza Piłata, rzymskiego prefekta Judei. Z czasów znacznie nam bliższych pochodzi „Victoria” tworzona przez wyprostowane palce: wskazujący i środkowy (przy zwiniętych palcach pozostałych). Spopularyzował go brytyjski premier Winston Churchill, jako symbol nadziei na zwycięstwo w II wojnie światowej. W tym czasie amerykańscy żołnierze rozpropagowali również „OK”, gest polegający na złączeniu kciuka i palca wskazującego.
Krajowym „gestem stulecia” jest niewątpliwie pokazanie „wała jak Polska cała” radzieckiej publiczności moskiewskich igrzysk w 1980 roku. Jego autorem był ówczesny mistrz olimpijski, tyczkarz - Władysław Kozakiewicz. Skierowane w stronę wygwizdujących go kibiców „zgięcie jednej ręki w łokciu i złapanie jej ramienia drugą” ówczesne polskie władze tłumaczyły różnie. Ten „gest Kozakiewicza” miał być spowodowany m.in. skurczem mięśnia ręki, sposobem okazania przez niego radości itd.
Niestety zapis wideo, które pokazuje całą sekwencję gestu, nie tylko specjalistom od mowy ciała nie pozostawia żadnych złudzeń co do jego charakteru i intencji jego autorki. Cały kontekst niewerbalny jej zachowania pokazuje, że było to klasyczne „fuck you…” skierowane do sejmowej opozycji, opatrzone triumfalnym uśmiechem podkreślającym intencje. Jej wyprostowany środkowy palec wystający z zaciśniętej dłoni to klasyczny niewerbalny emblemator - substytuty konkretnych słów, jak i ilustrator - mający „uplastycznić” jej komunikat oraz zaprezentować jej postawę wobec przeciwników politycznych.
Znaczenie Gestów w Różnych Kulturach
Przeciętny Koreańczyk czy Japończyk może doznać szoku, widząc jak gest, w formie niewinnej zabawy, wymieniany jest przez dzieci z niektórych krajów.
Ale są kraje, w których używanie lewej ręki może zostać odebrane bardzo źle w wielu różnych życiowych sytuacjach. Zasada, zgodnie z którą nie podajemy nikomu lewej ręki na przywitanie, nie wręczamy nią prezentów czy innych przedmiotów albo najlepiej w ogóle nie posługujemy się nią w kontaktach z innymi, obowiązuje przede wszystkim w krajach islamskich, Indiach czy niektórych krajach afrykańskich. Lewa dłoń uznawana jest tam za nieczystą.
Dlaczego mieszkańcy tych krajów są tak bardzo wyczuleni na punkcie tego, którą dłonią się posługujemy i dlaczego lewa dłoń uważana jest tam za nieczystą? Nie będziemy rozwijać tego wątku. Wyjaśnimy tylko, że w wielu z tych miejsc używanie lewej dłoni w zastępstwie papieru toaletowego nie jest rzadkością.
W wielu zakątkach naszej planety jest on tożsamy ze środkowym palcem i uchodzi za jeden z najbardziej obelżywych gestów.
Podsumowanie
Gest dwóch palców w górze, znany również jako „V sign” lub „znak zwycięstwa”, jest symbolem, który ma różne znaczenia w zależności od kontekstu i kultury. W wielu krajach, w tym w Polsce, gest ten najczęściej kojarzy się z zwycięstwem lub pokojem, szczególnie gdy dłoń jest skierowana wewnętrzną stroną do odbiorcy. Jednakże, warto pamiętać, że gest ten ma także swoje negatywne konotacje. W niektórych krajach, takich jak Wielka Brytania czy Australia, odwrócenie dłoni może być odebrane jako obraźliwe. Aby uniknąć nieporozumień związanych z tym gestem, warto być świadomym kontekstu kulturowego, w którym się go używa. Zawsze lepiej jest upewnić się, że gest jest akceptowalny, zanim go zastosujemy.
tags: #odwrocona #victoria #gest #historia #znaczenie

