Dziwny przypadek psa nocną porą: Lista utworów ze spektaklu
- Szczegóły
Bohaterem najnowszego spektaklu w Teatrze Miejskim w Gliwicach jest Christopher - piętnastolatek w - jak wnioskujemy po jego zachowaniu - spektrum autyzmu. Czyli chłopiec, który nigdy nie kłamie, nie zawsze łapie, co mówią do niego inni, gdyż nie rozumie metafor, uwielbia liczyć, ciekawi go kosmos i lubi mieć uporządkowane sprawy.
„Dziwny przypadek psa nocną porą” to ciekawie skonstruowana i pokazana opowieść o nastolatku, który nieszablonowo postrzega rzeczywistość i o skomplikowaniu tejże - nie tylko dla niego, także dla innych.
Na pierwszy plan wybija się postać grana przez Oskara Jarzombka. Młody aktor z wielką wrażliwością i zrozumieniem buduje swojego Christophera. Koncertowo potrafi oddać zdenerwowanie, zagubienie, upór lub wesołość osoby w spektrum autyzmu - posługując się skomplikowanym systemem gestów i ruchów ciała, rzadziej mimiką, choć i ta jest w użyciu. Właściwie to Jarzombek niesie na swoich barkach to przedstawienie, pozostali członkowie zespołu aktorskiego są raczej drugoplanowi, choć czasem sceną władają także: jak zwykle charakterna Aleksandra Maj oraz - gościnnie - Paweł Koślik w roli czułego, choć czasem nerwowego ojca.
Udanie przeplatają się tu sceny narracji z dynamicznymi dialogami bohatera z ojcem, sąsiadami czy napotkanymi przezeń ludźmi. Ciekawie wypada metaforyzacja przestrzeni nieznanej dla Christophera - chłopak czuje się w mieście, jakby odbywał misję kosmiczną, co podkreślone jest przez skafandry i hełmy oraz wizualizacje.
Akcja wydarza się w symbolicznej, jasnej przestrzeni, która jest pokojem, komisariatem, szkołą, a nawet dworcem kolejowym. Poza tym całość toczy się zgrabnie, między innymi przez wplecione w akcję śledztwo nad zabitym psem, które przyćmiewa następnie rodzinna tajemnica.
Przeczytaj także: Sterowniki i usterki ASUS K52J
Na uwagę zasługuje ciekawa, mobilna scenografia Natalii Kołodziej, która odpowiedzialna jest także za kostiumy. Kiedy zajmujemy miejsca na widowni, na scenie znajduje się gigantyczna konstrukcja symbolizująca piętrowy dom. To londyńskie mieszkanie Judy, matki Christophera. Po bokach znajdują się schody z ukrytymi szufladami. Wraz ze zmieniającymi się polami akcji, w kolejnych scenach pełnią one zarówno funkcję mebli, kanapy, jak i symbolicznie reprezentują pociąg, jakim Christopher jedzie do Londynu. Jest i biurko, które raz przedstawia szkołę, a innej scenie - komisariat.
Christopher postanawia, wzorem Sherlocka Holmesa rozwiązać zagadkę śmierci psa. Do szukania sprawcy zniechęca go ojciec - czyżby coś ukrywał? Chłopca wspiera jednak nauczycielka, która radzi mu, aby napisał o swoim śledztwie powieść.
„Dziwny przypadek psa nocną porą” w reżyserii Tadeusza Kabicza to interesująca propozycja dla widzów dorosłych, jak i nastoletnich. Ucząca wrażliwości na innego, może czasem mniej „dostosowanego” do dzisiejszego świata (bo niestety najczęściej to my się do niego dostosowujemy, a nie on do nas). Nakierowująca naszą uwagę na problem osób mających własny świat. Jest on fascynujący, warto go poznać, nie warto się obawiać. Może dać nam cenną lekcję.
W spektaklu czuć klimat retro. Szczególnie w warstwie wizualnej widać wyraźne inspiracje latami 60. i 70. XX wieku, a także w muzyce - mamy przecież przerobioną wersję przeboju Funky Town.
Dobrze zrealizowany spektakl nie da o sobie zapomnieć, a krzyki głównego bohatera i uniki, jakie czyni, gdy tylko ktoś chce go dotknąć, na długo pozostaną w pamięci.
Przeczytaj także: Zastosowanie wężyków do filtra osmozy
Gliwicki Dziwny przypadek psa nocną porą to studium przypadku, w którym realizatorzy przybliżają publiczności realia świata osób w spektrum autyzmu, choć słowa te nie padają w sztuce. Wskazują różne strategie, jakie przyjmują rodzice, różne sposoby oswajania świata. Nikogo nie rozliczają, nie ganią i nie chwalą. Zachowując dystans, opowiadają o matce, która porzuciła nastoletniego syna i o ojcu, na którego spadła odpowiedzialność za jego wychowanie.
Tworząc angażującą opowieść, uchylają drzwi do świata osób autystycznych. Przybliżając nam go, uwrażliwiają na kwestię wzajemnego szacunku, zrozumienia i tolerancji. Uczą wrażliwości. Przekaz słowny wzmacniają pozawerbalnym językiem ciała.
Warstwę wizualną dopełniają animacje Karoliny Jacewicz, które wyświetlane są na teatralnym suficie, w nieco niekomfortowych dla widza miejscach. Ten dyskomfort jest oczywiście zamierzony, wpisany w sztukę. Obrazy nas otaczają. Materializują się na suficie, ścianach - dosłownie wszędzie. Atakują niczym natrętne myśli.
Ważna jest też choreografia (Alisa Makarenko), którą artyści stawiają kropkę nad „i” w wykreowanym świecie. Nic tu nie jest przekombinowane czy podrasowane.
Dziwny przypadek psa nocną porą to spektakl spójny, świetnie przemyślany, dobrze zagrany i zrealizowany. Po prostu ważny.
Przeczytaj także: Odwrócona osmoza: Twój przewodnik
Siłą tego spektaklu jest niewątpliwie aktorstwo - żywiołowe, skupione, czasem zdystansowane innym razem emocjonalne.
Tekst Simona Stephensa według powieści Haddona mocno wybrzmiewa na gliwickiej scenie.
Obsada:
- Christopher Boone: Oskar Jarzombek
- Ojciec: Paweł Koślik
- Matka: Aleksandra Maj
- Nauczycielka: Karolina Olga Burek
tags: #odwrocona #gora #soundtrack #lista #utworów

