Kotwica Samochodowa: Niezbędny Sprzęt dla Miłośników Off-Roadu

Temat kotwicy samochodowej stał się ostatnio bardzo popularny, szczególnie wśród osób przygotowujących się do imprez off-roadowych. Doświadczone załogi, zanim przystąpią do trudnych zadań, poszukują możliwości podpięcia wyciągarki. Nie zawsze jednak w pobliżu znajduje się drzewo, które można wykorzystać jako punkt zaczepienia liny, lub drzewo znajduje się pod odpowiednim kątem.

Można oczywiście wozić ze sobą długie liny stalowe lub taśmy, ale prostszym rozwiązaniem jest użycie kotwicy lub innego urządzenia, które pozwala zaczepić linę o "nic". Łatwiej jest wymyślić alternatywne rozwiązanie, niż przedłużać linki.

Test Kotwicy Samochodowej Traska

Do testów wykorzystano kotwicę wyprodukowaną przez firmę Traska, która jest bardzo podobna do produktów oferowanych przez firmę Taubenreuther. Nie stwierdzono różnic w jakości, co pozwala polecić produkt polskiego producenta. Kotwicę testowano na dwóch ciężkich samochodach: Toyota Land Cruiser oraz Ford Explorer. Oba pojazdy ważą ponad dwie tony, a dobrze zaczepiona kotwica z powodzeniem pozwalała na przeciągnięcie ich przez torfowe bagno.

Warunkiem dobrego zaczepienia jest w miarę twarde podłoże. W torfie lub sypkim piasku kotwica może zacząć zachowywać się jak pług, orząc pole. W późniejszym okresie testów potwierdzono, że kotwica jest skuteczna i działa zgodnie z przeznaczeniem. Jest wykonana z porządnych materiałów, a spawy są bardzo dobrej jakości. Kluczowe elementy wycięto z grubej blachy za pomocą lasera lub plazmy.

Wymiary i Transport Kotwicy

Jedną z wad kotwicy jest to, że zajmuje dużo cennego miejsca w samochodzie. W stanie złożonym ma długość 123 cm i szerokość w najszerszym punkcie 22 cm. Zawsze można ją przymocować na dachu lub w kabinie, co jest istotne ze względu na bezpieczeństwo. W przypadku wywrotki, niezabezpieczona kotwica może stanowić zagrożenie dla pasażerów.

Przeczytaj także: Zamiennik vs. oryginał: Obudowa filtra BMW E46 318i

Najbardziej nieporęczny jest szpadel kotwicy (33 x 61 cm i grubość 6 cm). Po przewierceniu go w dwóch miejscach, można go przykręcić do nadwozia. Wada dużego gabarytu znika w przypadku potrzeby użycia takiego urządzenia.

Obsługa Kotwicy

Kotwicę ciężko jest obsługiwać jednej osobie. Po rozłożeniu stanowi spory element, który jest mało stabilny na twardym podłożu. Można to obejść, wykonując kilka wstępnych prac ziemnych. Przy podłączeniu wyciągarki, kotwica ma tendencję do przewracania się oraz do wychodzenia z podłoża. Problem ten można rozwiązać przy obsłudze dwóch osób, chyba że mamy odpowiednią długość kabla od pilota wyciągarki lub jej zdalne sterowanie.

Czasami trzeba podjąć kilka prób wbicia kotwicy, zanim odpowiednio się zaczepi. Nie należy się poddawać. Producent opracował figurę pomagającą utrzymać kotwicę we właściwym położeniu. Nowy produkt może sprawić problem z rozłożeniem, ale wystarczy poluzować śruby montażowe i wszystko jest w porządku.

W przypadku nieplanowanego rozłączenia stelaża od szpadla kotwicy wbitego głęboko w ziemię, możemy mieć problem z jego wyciągnięciem. Wystarczy przewiercić otwór w szpadlu i połączyć go stalową linką ze stelażem. Bardziej wymagający mogą zamontować dodatkową śrubę mocującą szpadel do stelaża. Podczas testów okazało się również, że przydatna byłaby możliwość ustawiania kąta szpadla.

Alternatywne Rozwiązania

Nie każdy po przeczytaniu tego artykułu zdecyduje się na zakup kotwicy. Można również poradzić sobie w terenie, budując własną kotwicę. Popularne w środowisku off-roadowym są rury hydrauliczne oraz zaostrzone kątowniki. Warto mieć na pokładzie co najmniej trzy rury lub kątowniki o długościach dostosowanych do możliwości transportowych. Rury i kątowniki powinny być wystarczająco mocne, aby nie ugięły się pod wpływem siły wyciągarki.

Przeczytaj także: Pozwolenie na budowę oczyszczalni w Gminie Trzebownisko

Można również zastosować drewniane drągi zaostrzone na końcu. Należy je wbić w podłoże pod kątem (w jednej linii) i połączyć linką tak, aby lina podłączona do pierwszego z kątowników lub rur nie wyjęła go z ziemi. Linę od wyciągarki mocujemy na dole pierwszego kołka. Działa to tak samo, jak w przypadku podłączenia liny do kilku małych drzewek. Jedno małe drzewko zostałoby wyciągnięte, zaś kilka utrzyma samochód.

Drzewka mają system korzeni, a nasze rury i linki - to taki system korzeni odwrócony do góry i nad ziemią. Warto na końcu tych metalowych elementów wspawać jakieś oczka, żeby lina nie opadała w dół i żeby było za co chwycić. Ważne jest, aby mieć w samochodzie sprzęt do wbicia urządzenia w glebę. Niektórzy gwintują rury po to, aby je łączyć, co daje głębszą penetrację ziemi czy torfu (mocniejsze zaczepienie).

Jeżeli nie mamy wspomnianych wcześniej sprzętów, zostają prace ziemne z naszym własnym lub kolegi kołem zapasowym. Należy wykopać dół odpowiednio dopasowany do przedmiotu, który tam chcemy wrzucić (oczywiście może to być też trap, drewniany bal czy inny przedmiot zapewniający nam wyjście z sytuacji). Następnie podłączamy linę w jego centralnym punkcie i ciągniemy się dalej. W takim przypadku warto jest posiadać łopatę, ponieważ kopanie spodeczkiem od herbaty lub kluczem do kół może nam zająć zbyt wiele czasu.

Czasem niewielki punkt zaczepienia może nam pomóc. Wystarczy np. większy kamień czy wystający z ziemi grubszy korzeń. Tak naprawdę dużo zależy od naszej wyobraźni i rzeczy zapakowanych na samochodzie lub znajdujących się w najbliższym otoczeniu.

Symbole i Ich Znaczenie

Każdy z nas ma na co dzień do czynienia z różnego rodzaju symbolami. Czy to religijnymi, czy to państwowymi, czy też naukowymi. Zacznę od najpopularniejszego gestu na świecie, który jest symbolem zwycięstwa czy też wolności. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "Victoria", które oznacza właśnie zwycięstwo. Spopularyzowany został on przez Winstona Churchilla, który wykonał go po raz pierwszy w 1940 roku. Gest ten wykonuje się pokazując palec środkowy oraz wskazujący od wewnątrz co jest bardzo ważne, gdyż pokazywanie go zewnętrzną stroną dłoni jest traktowane jako obelga (zwłaszcza w krajach byłego Imperium Brytyjskiego), sam Churchill pokazywał ten gest początkowo niepoprawnie, jednak po uświadomieniu, że właściwie obraża swoich rodaków, zaczął stosować gest.

Przeczytaj także: Jak wymienić osłonę filtra powietrza w Passacie B5 FL?

Dlaczego "Odwrócona Victoria" Jest Obraźliwa?

Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się aż do XV w. gdzie podczas wojny stuletniej pomiędzy Anglią a Francją. Największym atutem wojsk angieskich były używane przez ich łuczników długie, prawie dwumetrowe łuki, wykonane z cisowego drewna łuki, które miały zasięg nawet do 300 m, a z 50 potrafiły przebić pancerz ciężkozbrojnego jeźdźcy. Nie ma się więc co dziwić, że Francuzi polowali na tych łuczników i gdy już takowego złapali to odcinali mu środkowy oraz wskazujący palec co czyniło go praktycznie bezużytecznym, gdyż nie mógł on naciągać cięciwy. Z tejże racji Anglicy stojąc naprzeciw Francuzów przed bitwą pokazywali im “odwróconą victorię” na znak tego, że są w pełni sprawni i za moment wygrają z nimi bitwę.

Symbole w Obozach Koncentracyjnych

Der rote Winkel czyli z niemieckiego czerwony trójkąt był w niemieckich obozach koncentracyjnych symbolem, którym oznaczano więźniów politycznych, początkowo jedynie komunistów oraz socjaldemokratów i stąd też kolor tego trójkąta, gdyż czerwony jest utożsamiany z komunizmem. Z czasem symbolem tym oznaczano wszystkich więźniów politycznych. Na każdym z trójkątów znajdowała się też pierwsza litera państwa z którego osadzony pochodził, przykładowo Polacy mieli P (z niem. Polen), Francuzi F (z niem. Frankreich) a obywatele Czechosłowacji T (z niem. Tschechoslowakei). Więźniów oznaczonych tym symbolem było w obozach najwięcej, przykładowo w podobozie Auschwitz III Monowitz, który był jednym z pierwszych i zarazem największych podobozów więźniowie oznaczeni czerwonymi trójkątami stanowili prawie 90% wszystkich osadzonych. Po wojnie czerwony trójką został umieszczony na kilku odznaczeniach w tym na awersie ustanowionego w 1947 r. Krzyża Więźniów Politycznych 1940-1945, którym odznaczeni zostali belgijscy byli więźniowie, którzy trafili do obozów z powodów politycznych.

W niemieckich obozach koncentracyjnych oznaczano nim osoby będące Świadkami Jehowy. W wierze kolor fioletowy jest symbolem męki Chrystusa i najprawdopodobniej dlatego w ten sposób oznaczano te osoby. Prześladowania Świadków Jehowy były spowodowane ich postawą wobec nazistów, zachowywali oni bezstronność polityczną więc odmawiali m.in. przystępowania do obowiązkowej służby wojskowej, dołączania do organizacji nazistowskich, oddawania honorów swastyce czy też używania nazistowskiego pozdrowienia “Heil Hitler”. W 1933 roku zaczęto zakazywać działalności Świadków Jehowy, jednak nie stosowali się oni do nich i spotykali się w celach modlitewnych, rozgłaszali biblijne treści, odmawiali podpisania dokumentów o wyrzeczeniu się swojej wiary oraz okazywali życzliwość innym ludziom w tym Żydom. Wszystkie te rzeczy sprawiły, że Świadkowie Jehowy dość mocno działali na nerwy nazistom i przez to byli jednymi z pierwszych osób, które trafiły do obozów. Szacuje się, że z 35 000 Świadków Jehowy znajdujących się na terenach pod panowaniem nazistów (III Rzesza oraz tereny okupowane) do obozów trafiło ponad 4000 osób z czego 1500 nie dożyło końca nazistowskiego reżimu.

Fioletowy trójkąt stał się nie tylko symbolem bycia Świadkiem Jehowy, ale także niezłomności oraz w pewnym sensie wygranej wojny z nazizmem. Wielu historyków oraz byłych więźniów określa Świadków Jehowy jako ludzi, którzy byli uciskani jedynie za trwałe tanie przy swych religijnych przekonaniach i na tym miało polegać ich zwycięstwo, na tym, że nie udało się ich złamać. Jeden z austriackich więźniów twierdził “Oni nie idą na wojnę. Trójkątami koloru zielonego oznaczano “kryminalistów”, którzy trafiali do obozu zaraz po wyroku, albo po wyjściu z więzienia, ale na ich nieszczęście służby uznały, że im to jednak trochę za mało i wysyłano ich do obozów. Najczęściej za popełnione przestępstwa do obozów trafiali Niemcy, którzy stanowili zdecydowaną większość więźniów z zielonymi trójkącikami. Często osoby trafiające do obozów oraz oznaczane zielonymi trójkątami nie były dużym zagrożeniem dla społeczeństwa (np.

Tytułowe “homoseksualne trójkąty” oznaczają właśnie różowe trójkąty, którymi w niemieckich obozach koncentracyjnych oznaczano mężczyzn, którzy trafili tam za homoseksualizm a dokładniej rzecz biorąc za złamanie § 175 niemieckiego kodeksu karnego, który brzmiał “Nierząd przeciwny naturze, popełniony przez osoby płci męskiej pomiędzy sobą albo przez ludzi ze zwierzętami, ulegnie karze więzienia; można także orzec utratę praw czci obywatelskiej.”. Naziści uznawali homoseksualizm za coś zagrażającego poprawnemu rozwojowi rasy aryjskiej. Warto wspomnieć, że różowe trójkąty tyczyły się tylko mężczyzn, kobiety przyłapane na “nierządzie” były uznawane za “aspołeczne” i oznaczane w inny sposób.

Trójkątami tego koloru oznaczano osoby uznane za “aspołeczne”. Problem ze zdefiniowaniem tego jest taki, że w zasadzie naziści za osoby aspołeczne uznawali każdego kto z jakiegoś powodu im nie pasował, ale nie mieli lepszego miejsca do którego mogli je zakwalifikować. Dzięki temu czarnymi trójkątami oznaczano m.in. prostytutki, sutenerów, bezdomnych, bezrobotnych, narkomanów, alkoholików czy też lesbijki. Ludzie Ci trafiali do obozów na “resocjalizację” o której wyglądzie wszyscy doskonale wiedzą.

Poza wymienionymi trójkącikami na piersiach więźniów mogły się znaleźć inne symbole, przykładowo żółty trójkąt skierowany w odwrotną stronę niż ten “podstawowy” oznaczał, że dany więzień jest Żydem, a przynajmniej do 2 połowy 1944 r. tak było, gdyż później więźniowie, którzy dopuścili się tej jakże potwornej zbrodni bycia Żydem oznaczani byli żółtym paskiem nad trójkątem.

Swastyka: Symbol Szczęścia Przekształcony w Symbol Zbrodni

Nie można w kontekście symboliki drugowojennej nie wspomnieć o symbolu, który znajdował się na fladze państwa, które zapoczątkowało ten konflikt. Mowa rzecz jasna o swastyce czyli starohinduskim symbolu szczęścia, no właśnie skoro swastyka była starożytnym hinduskim symbolem szczęścia to jakim cudem znalazła się ona na fladze zbrodniczego państwa w samym środku Europy i dlaczego akurat ona? Krzyż ze złamanymi ramionami (bo tym jest swastyka) istnieje tak długo jak cywilizacja człowieka i występuje na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Australii, której to rdzenni mieszkańcy najwidoczniej nie wpadli na pomysł zagięcia krzyża. Sama nazwa tego symbolu oznacza w sanskrycie “symbol przynoszący szczęście”. przodkowie byli na tyle mało uzdolnieni artystycznie, że dla nich zwykłe zgięcie ramion krzyża w prawo wygląda jak słońce, które tak wg nich się obracało.

Swastyka rozpowszechniła się po świecie więc jako coś jednoznacznie pozytywnego i tak aż do XX wieku, umieszczano ją w herbach szlacheckich, miejscach kultu religijnego (w tym w synagogach), w Azji buddyści używają jej powszechnie, na Podhalu górale na drewnianych elementach swoich domu rysowali swastykę aby broniła dom przed złymi mocami. Używano jej także w odznaczeniach wojskowych, przykładowo znajdowała się ona na skrzydłach samolotów fińskich sił zbrojnych i była związana z rodzinami fundującymi pierwsze fińskie samoloty, znajdowała się ona również na polskim emblemacie ligi obrony przeciw powietrznej i przeciwgazowej. Warto nadmienić, że skierowanie ramion jest istotne, bo “odwrócona swastyka” symbolizuje przeciwieństwo tej normalnej czyli noc, ciemność i złe, magiczne moce.

Pod koniec XIX wieku wielu Niemców w średnim wieku z psedointelektualnymi ambicjami oraz za dużą ilością wolnego czasu wkręciło się w różnego rodzaju mistycyzmy czy inne magiczne teorie oraz wkręciło się w organizacje typu Związku Wszechniemieckiego gdzie dyskutowali o eugenice czyli “nauce” o wyższości ras a do tej i tak już specyficznej mieszanki dodali jeszcze antysemityzm i zapędy militarystyczno-imperialne. Na fali tego wypłynął facet o nazwisku Guido von List, którego tak nazywano pomimo iż tego “von” nie powinien mieć przy nazwisku, bo nie był szlachcicem a po prostu dla podbicia ego sobie to dopisał. Był to austriacki pisarz, który był zapalonym fanem historii ludów Niemiec i Austrii i taką niemiecką wersją Dumbledore’a z Harry’ego Pottera, bo poza tym, że podobnie wyglądał to jeszcze bardzo lubił magię z tym, że on do tego dodał jeszcze rasizm, antysemityzm oraz nacjonalizmem.

Na początku XX wieku pan Guido odkleił się jeszcze bardziej i do całej tej historycznej otoczki stworzył nową religię zwaną wotanizmem od Wotana, który miał być taką niemiecką wersją Thora, boga piorunów. Cała ta teorioreligia była tak naprawdę jednym wielkim zlepkiem mitologii nordyckiej, słowiańskiej oraz buddyzmu. Właśnie Guido wprowadził do niemieckiej kultury runy w postaci symboli, rozpropagował ideę o wyższości i czystości aryjskiej rasy oraz zapożyczył z buddyzmu swastykę (która w kulturze starogermańskiej istniała, ale nie była zbyt popularna) i w jego filozofii stała się ona starogermańskim symbolem mężczyzny walczącego za swoją rasę.

Po zakończeniu I wojny światowej (w której to trakcie magiczne obrzędy się jeszcze bardziej spopularyzowały) Niemcy były słabym państwem a na pewno już nie tak potężnym jak przed wojną a więc ludzie z niemieckich odpowiedników masonerii uznali, że to idealny moment na wejście do polityki. Zaczęli sponsorować antykomunistyczne wojska oraz prasy dodając do tego antysemityzm a gdy komunistyczny bunt w Bawarii się zakończył uznali oni, że jest to idealny moment na stworzenie własnych malutkich partyjek politycznych zakładanych w piwiarniach. Jedną z nich była DAP (niem. Deutsche Arbeiterpartei czyli Niemiecka Partia Robotników) mająca kilkunastu członków oraz założona przez mechanika i ślusarza oraz okultysta.

Ze względu na robotników w nazwie uwagę na tę partię zwrócił wywiad Reichswehry czyli armii republikańskich Niemiec i tenże wywiad opłacił pewnego bezrobotnego kaprala aby chodził na spotkania DAPu i ich szpiegował. Owy kapral nazywał się Adolf Hitler. Karl Harrer (okultystyczny założyciel) szybko skłócił się z Adolfem, natomiast Anton Drexler (ślusarz i mechanik) był nim wręcz oczarowany do tego stopnia, że uwierzyli oni, że są w stanie osiągnąć coś na arenie politycznej. Zapoznany już z okultyzmem Hitler zmienił nieco filozofię oraz zmienił nazwę partii na NSDAP (niem. Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei czyli Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników). Hitler szukał dobrej symboliki dla swojej partii, był zachwycony masą czerwonych flag na wiecach komunistów więc podkradł on ten silny psychologicznie kolor czerwony. ukradzionym z loga amerykańskiej marki Krit, która na potęgę eksportowała swoje samochody do Europy. Hitler jednak uznał, że on zrobi to lepiej i tak oto powstała niestety dobrze każdemu znana flaga.

Czerwone tło miało symbolizować socjalizm i idee socjalistyczne głoszone przez NSDAP, białe koło, aryjską białą rasę a przechylona (aby nie kojarzyła się z okultyzmem) swastyka symbolizowała aryjskiego mężczyznę walczącego o swój dom i przyszłość. W 1933 roku gdy Hitler został kanclerzem ta mała partyjka będąca zbieraniną oszołomów wierzących w magię, duchy i pra germańskich bożków uzyskała większość w parlamencie. Używając wszystkich możliwych środków prawnych i medialnych znazyfikowali całą przestrzeń publiczną w Niemczech. Od razu w 1933 naziści wyrzucili flagę Republiki Weimarskiej i przywrócili flagę cesarstwa niemieckiego. Czarno-biało-czerwoną nawiązującą do potęgi państwa niemieckiego oraz do swojej kolejnej już następczyni, bo w 1935 roku oficjalną flagą III Rzeszy stała się flaga partyjna ze swastyką na samiutkim środku.

Aby umocnić wagę tego symbolu nowa władza nakazała umieszczać swastyki gdzie się tylko da. Masz klub szachowy? Fajnie, ale logo potrzebuje swastyki więc czas na remake. Jesteś w skautach? Super, ale mało tam swastyk macie, zapraszamy do Hitlerjugend tu jest ich pod dostatkiem. Jeśli miałeś wtedy jakąś prywatną instytucję to miałeś 3 opcje, 1. znazyfikować ją czyli dodać wszędzie swastyki 2. zakończyć działalność 3. stawiać opór i wybrać się na wycieczkę do obozu koncentracyjnego KL Dachau. Gdy Hitler miał już pełnię władzy w niemczech (nie tylko oficjalnej, ale i mentalnej nad głowami obywateli) zdelegalizował działalność wszystkich tajnych stowarzyszeń takich z jakich wywodziło się m.in. NSDAP a wielu swoich wierzących w to współtowarzyszy odsunął, albo i wysłał do obozu.

Po zakończeniu wojny wszyscy z sojuszu aliantów stanęli przed poważnym problemem, Hitler zadbał o to aby symbol swastyki budził strach wśród wrogów rzeszy a jej obywateli podbudowywał. Cały świat nienawidził swastykę poza obywatelami Niemiec, którzy go wręcz uwielbiali. W NRD sowieci postawili mocno na kult Marksa i Engelsa, dwóch niemieckich ojców komunizmu więc tam poszło “dość łatwo”. Na zachodzie nie było to już tak łatwe, bo po 1. większość ludzi mających jakiekolwiek kompetencje miała związek z reżimem, po 2. swastyka była wszędzie, nawet żelazny krzyż, jedno z najbardziej tradycyjnych niemieckich odznaczeń istniejący od czasów napoleońskich został znazyfikowany i po wojnie trzeba było go usunąć.

Sierp i Młot: Symbol Komunizmu

Drugim narodowym symbolem, który jest kluczowy dla historii drugiej wojny światowej zwłaszcza z perspektywy Polskiej to sierp i młot, symbol komunizmu znajdujący się na fladze ZSRR. Symbol ustroju przez który ginęły dziesiątki jak nie setki milionów ludzi. Jednak dlaczego komuniści wybrali sobie taki symbol? Otóż w XIX wieku rodziły się ruchy rewolucyjne potrzebowały one mocnej, ale zarazem prostej w przekazie oraz zrozumiałe dla każdego. Symbol ten nie mógł być skomplikowany gdyż po pierwsze rewolucjoniści odrzucali stary porządek przepełniony herbami czy godłami, po drugie ktoś harujący 12 godzin w fabryce średnio miał siłę na wyszycie sobie jakiś fikuśnych i skomplikowanych symboli na trudem zdobytej tkaninie, która i tak przy demonstracji zostałaby mu zabrana lub zniszczona na miejscu a on dostał by przez plecy.

Podstawowym kolorem takowych demonstrantów stał się czerwony, kolor krwi, nadziei i rewolucji, kolor najsilniej oddziaływujący na ludzki umysł. Przekaz był prosty rewolucyjna, prosta czerwień kontra stara, zagmatwana rzeczywistość pełna skomplikowanych herbów. Na czerwonych sztandarach zaczęła się pojawiać gwiazda, najstarsze jej użycie pochodzi z noweli Aleksandra Bogdanowa “Czerwona Gwiazda”, która opisuje utopijne, komunistyczne, rozwinięte technologiczne społeczeństwo żyjące na Marsie. W zależności od tła gwiazda była żółta.

Loga Samochodów i Ich Znaczenie

Wszyscy wiemy, jak wyglądają loga poszczególnych marek samochodów. Niewielu jednak zna ich znaczenie i historię. Logo to bardzo ważny element w identyfikacji marki. Musi być ponadczasowe, zgodne z charakterem oraz wzbudzające zaufanie. Dobre loga samochodów powinny zawierać wszystkie te elementy, a dodatkowo nieść jakiś przekaz. Niektóre z logo nawiązują również do historii danej marki aut. Zebraliśmy 16 logo samochodów, by wyjaśnić ich pochodzenie.

  • Mazda: Nazwa firmy pochodzi od boga mądrości Ahura Mazda. Stylizowana litera “M” przedstawia skrzydła podczas lotu, symbolizujące kreatywność, witalność i pasję.
  • BMW: Biało-niebieska tarcza reprezentuje kręcące się śmigło samolotu, nawiązując do historii firmy jako producenta silników lotniczych.
  • Subaru: Sześć gwiazd w logo to odniesienie do Plejad, symbolizujących połączenie sześciu japońskich firm w jedność.
  • Ford: Owalne logo z nazwą “Ford” jest symbolem rozpoznawalnym na całym świecie, reprezentującym firmę, która postawiła świat na czterech kołach.
  • Volvo: Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa “Volvere” oznaczającego “toczyć się”. Logo nawiązuje do alchemicznego symbolu żelaza, uhonorując szwedzkie tradycje przemysłu żelaznego.
  • Porsche: Znaczek zawiera kolory niemieckiej flagi, nazwę Stuttgart, zdjęcie konia oraz rogi jelenia.
  • Mercedes: Trójramienna gwiazda symbolizuje kierunek rozwoju na trzech polach: na lądzie, na morzu i w powietrzu.
  • Alfa Romeo: Logo przedstawia człowieka zjadanego przez ogromnego smoka, herb założycieli Mediolanu, rodu Visconti.
  • Toyota: Przecinające się owale symbolizują zaufanie pomiędzy Toyotą a jej klientami, tworząc literę T.
  • Aston Martin: Logo przedstawia zielony prostokąt z nazwą marki na tle białych, rozwiniętych skrzydeł, symbolizując elegancję, prestiż i oryginalność.

tags: #nowa #marka #samochodow #kotwica #odwrocona #nazwa

Popularne posty: